Pierwszy września za nami. Początkowo ten post miał być po prostu symboliczny. Poinformowanie Was co u mnie i jak zapowiada się rok szkolny 2016/17, ale w trakcie jego tworzenia moje plany uległy zmianie.
Zmiany są dobre. Mimo tego że ludzie się ich boją, to są potrzebne w naszym życiu. Czasem są ciężkie i nie do zniesienia... Albo niezrozumiałe, niewybaczalne. Najważniejsze, żeby działać zgodnie z sobą samym. Opinia innych jest ważna, ale tylko ważna.
W ostatnim czasie na moim blogu dużo się działo. Zmiana wyglądu, zamknięcie serii "Życie oczami artysty", otwarcie serii "Inspiracje miesiąca". Właściwie dużo działo się nie tylko na blogu. Pierwsze "vlogi" na YouTubie, nowe sesje i wiele innych. Nawet blogowy snap! Ale... Wszystko ma swój początek i koniec.
Nie, nie kończę z blogiem. Przynajmniej na razie postaram się to ciągnąć dalej. Problem w tym, że nie mogę Wam obiecać regularnych postów czy coś w tym rodzaju. Trzecia klasa gimnazjum zapowiada się tragicznie pod względem natłoku nauki i obowiązków. Nie skończę z sesjami, bo fotografia to życie. Nie potrafię się od tego oderwać.
Planuję wykonywać przynajmniej jedną sesję w miesiącu. Oby to się udało. Wróćmy do tych zmian. W większym bądź mniejszym stopniu były. Czas na kolejne. Kurczę... Nie wiem jak to ująć. Po prostu czasem coś się zaczyna, ale po krótkim czasie nie idzie, więc się kończy. Właśnie to się dzieję.
Od teraz ten blog będzie WYŁĄCZNIE fotograficzny. Tak jak było w pierwszym planie. Bez przemyśleń, recenzji czy czegokolwiek. Sesje, ewentualnie backstage i inspiracje. Czasem pojawi się coś o obróbce zdjęć, "przed" i "po". Tylko tyle. Prawdopodobnie to nie będzie mi wystarczać, bo jednak potrzebuję się wypisać. Jeśli będę czuła się na siłach, założę drugiego bloga. Tak. Sama się dziwię, że właśnie to napisałam. Nie wiem czy do tego dojdzie. Wiecie, takie miejsce, żeby dużo pisać i w ogóle. Przemyślenia, opinie, tematy.
Na razie nic takiego nie ma. Nie wiem czy będzie. Lubię Was o wszystkim informować, więc znajcie moje zamiary. Na 75% blogowy snap: adazolphoto zakończy swoją działalność. Również w najbliższym czasie. To była fajna zabawa, chwila oderwania i tym podobne. Jednak (chyba) dorosłam do tej decyzji, że nie jestem i (jak zawsze twierdziłam) nigdy nie będę blogerką/vlogerką. Jestem fotografem i chcę, aby tak zostało. Po prostu. To Adazolphotography. Sesje, zdjęcia. Tylko albo aż tyle.
Jak widzicie trochę się dzieję. A, i jeszcze. Co ważne nadal trwa i będzie trwać ankieta TUTAJ. Chętnie poznam Wasze zdanie. Ta ankieta również pomaga podejmować ważne (choć trudne) decyzje.
Przez jakiś czas, kiedy pojawiał się post ze zdjęciami z sesji były wyłącznie zdjęcia. Bo tak chciała większość. Niestety to również ulegnie zmianie. Wrócę do starego porządku, czyli krótki opis o dopiero zdjęcia. Jeżeli ktoś nie będzie chciał czytać, wystarczy przesunąć w dół na zdjęcia. Proste, prawda?
To chyba wszystko co chciałam Wam przekazać. Wiem, że wygląda to dość chaotycznie, ale może z czasem się unormuje. Chcę jeszcze powiedzieć i podziękować. W te wakacje największym sukcesem było zdobycie 500 lajków na facebooku. Wiecie co? Udało się! W tej chwili jest dokładnie 543 i cały czas idzie w górę. Również wyświetlenia bloga szybko wzrastają, a ja po prostu siedzę i patrzę na te liczby z bananem na twarzy.
Jeśli ktoś dotrwał do końca tej wypowiedzi, dziękuję podwójnie. Miło mi, że są ludzie, którzy poświęcą troszkę czasu na moje wypociny. Tak na prawdę nie wiem czy jest potrzebna Wam ta informacja o zmianach. Może bardziej była potrzebna mi. Żeby wyrzucić z siebie wszystkie myśli. Może tak, a może nie. Teraz to nie ma znaczenia.
Dobra, to już na prawdę koniec. Ostatni akapit. Poniżej umieszczam kilka zdjęć. Tak w temacie powrotu do szkoły. Liczę na to, że nie ważne co ile będzie sesja czy nowy post, będziecie ze mną. Gdyby nie Wy, nie byłoby nic. Macie ogromny wpływ na to jak wygląda blog, stronka i co tam się pojawia. Macie wpływ na mnie i moje postępowanie. Chociaż czasem muszę zrobić coś wbrew Wam, to zawsze z nadzieją, że to zaakceptujecie. Chętnie dowiem się co Wy sądzicie na ten temat. Komentarze czy wiadomości prywatne mile widziane. Do zobaczenia w lepszej odsłonie Adazolphotography... :)
Aktualizacja:
http://adazolphotography.blogspot.com/2016/11/77-youtube-zmiany-blogi-o-co-chodzi.html
Ja zawsze miałam problem z systematycznością. Uwielbiam robić zdjęcia i lubię pisać... ale muszę mieć do tego wenę i nie lubię się do czegoś zmuszać. Dlatego wychodzę z założenia, że mój blog nigdy nie będzie systematyczny w postach :D
OdpowiedzUsuńOglądający muszą być cierpliwi i tyle! ;)
Usuń